Aukcja holenderska
Co to jest aukcja holenderska?
Aukcja holenderska to struktura rynkowa, w której cena przedmiotu jest oferowana po przyjęciu wszystkich ofert w celu uzyskania najwyższej ceny, po której można sprzedać całą ofertę. W tego typu aukcjach inwestorzy składają ofertę na kwotę, którą są skłonni kupić pod względem ilości i ceny.
Aukcja holenderska odnosi się również do rodzaju aukcji, w której cena przedmiotu jest obniżana do momentu uzyskania oferty. Pierwsza złożona oferta to oferta wygrywająca i skutkująca sprzedażą, przy założeniu, że cena jest wyższa od ceny minimalnej. Jest to w przeciwieństwie do typowych rynków aukcyjnych, gdzie cena zaczyna się od niskiej, a następnie rośnie, gdy licytujący konkurują między sobą o wygraną.
Zrozumienie holenderskiej aukcji ofert publicznych
wstępnej oferty publicznej na aukcji holenderskiej (IPO), potencjalni inwestorzy składają oferty dotyczące liczby akcji, które chcą kupić, a także ceny, jaką są gotowi zapłacić. Na przykład inwestor może złożyć ofertę na 100 akcji po 100 USD, podczas gdy inny inwestor oferuje 95 USD za 500 akcji.
Po złożeniu wszystkich ofert przydzielone miejsce jest przydzielane oferentom od najwyższych ofert w dół, aż do przydzielenia wszystkich przydzielonych akcji. Jednak cena, jaką płaci każdy oferent, opiera się na najniższej cenie ze wszystkich przydzielonych oferentów lub zasadniczo na ostatniej zwycięskiej ofercie. Dlatego nawet jeśli zalicytujesz 100 USD za 1000 akcji, jeśli ostatnia udana oferta to 80 USD, będziesz musiał zapłacić tylko 80 USD za 1000 akcji.
Departament Skarbu USA wykorzystuje aukcję holenderską do sprzedaży swoich papierów wartościowych. Aby pomóc sfinansować dług kraju, Departament Skarbu USA organizuje regularne aukcje sprzedaży bonów skarbowych (bondów skarbowych), banknotów (obligacji) i obligacji (obligacji skarbowych), znanych pod wspólną nazwą Treasuries. Potencjalni inwestorzy składają oferty drogą elektroniczną za pośrednictwem TreasuryDirect lub Treasury Automated Auction Processing System (TAAPS), który przyjmuje oferty do 30 dni przed aukcją. Załóżmy, że Ministerstwo Skarbu chce pozyskać 9 milionów dolarów w dwuletnich obligacjach z 5% kuponem. Załóżmy, że złożone oferty przedstawiają się następująco:
1 milion dolarów po 4,79%
2,5 miliona dolarów przy 4,85%
2 miliony dolarów po 4,96%
1,5 miliona dolarów przy 5%
3 miliony dolarów przy 5,07%
1 milion dolarów po 5,1%
5 milionów dolarów po 5,5%
Oferty o najniższej rentowności będą przyjmowane w pierwszej kolejności, ponieważ emitent będzie wolał płacić inwestorom w obligacje niższe. W tym przypadku, ponieważ Skarb Państwa chce pozyskać 9 milionów dolarów, zaakceptuje oferty z najniższą rentownością do 5,07%. Przy tym poziomie tylko 2 miliony dolarów z 3 milionów dolarów oferty zostaną zatwierdzone. Wszystkie oferty powyżej rentowności 5,07% zostaną odrzucone, a oferty poniżej zostaną zaakceptowane. W efekcie ta aukcja jest rozliczana na poziomie 5,07%, a wszyscy zwycięscy oferenci otrzymują zysk 5,07%.
Aukcja holenderska zapewnia również alternatywny proces licytacji do wyceny IPO. Kiedy Google uruchomił swoją ofertę publiczną, polegał na holenderskiej aukcji, aby zarobić uczciwą cenę.
Aukcja holenderska o najniższej licytacji
Na aukcji holenderskiej ceny zaczynają się wysoko i są sukcesywnie obniżane, dopóki licytujący nie zaakceptuje aktualnej ceny. Po zaakceptowaniu ceny aukcja się kończy. Na przykład licytator zaczyna od 2000 dolarów za przedmiot. Licytanci obserwują spadek ceny, aż osiągnie cenę, którą zaakceptuje jeden z oferentów. Żaden z oferentów nie widzi ofert innych, dopóki nie zostanie sformułowana jego własna oferta, a wygrywa ten, który zaoferuje najwyższą ofertę. Tak więc, jeśli nie ma licytantów po 2000 USD, cena zostaje obniżona o 100 USD do 1900 USD. Jeśli licytujący zaakceptuje przedmiot zainteresowania za, powiedzmy, 1500 dolarów, aukcja się kończy.
Zalety i wady aukcji holenderskich
Wykorzystywanie aukcji holenderskich do pierwszych ofert publicznych ma zarówno zalety, jak i wady.
Największą zaletą takich aukcji jest to, że mają na celu demokratyzację ofert publicznych. Jak to ma obecnie miejsce, proces przeprowadzania typowego IPO jest w większości kontrolowany przez banki inwestycyjne. Pełnią rolę gwarantów oferty i prowadzą ją poprzez roadshows, umożliwiając inwestorom instytucjonalnym zakup papierów wartościowych emitenta z dyskontem. Odpowiadają również za ustalanie ceny IPO. Aukcja holenderska umożliwia udział w ofercie małym inwestorom.
Aukcja holenderska ma również zminimalizować różnicę między ofertą a rzeczywistymi cenami ofertowymi. Inwestorzy instytucjonalni wykorzystują tę różnicę, aby zgarnąć zyski, kupując akcje z dyskontem i sprzedając je natychmiast po ich notowaniu. Ceny na aukcjach holenderskich są ustalane za pomocą bardziej sprawiedliwej i bardziej przejrzystej metody, w której zapraszany jest szereg ofert od różnych typów klientów. Ta praktyka ma na celu zapewnienie, że rynek osiągnie rozsądne oszacowanie wartości firmy i że początkowy „pop”, który towarzyszy notowaniu gorącej firmy, zostanie wyciszony.
Korzyściom tym towarzyszą wady. Ponieważ aukcja jest otwarta dla wszystkich inwestorów, istnieje niebezpieczeństwo, że mogą oni przeprowadzić mniej rygorystyczną analizę w porównaniu z bankierami inwestycyjnymi i otrzymać oszacowanie ceny, które może nie odzwierciedlać dokładnie perspektyw firmy.
Inną wadą aukcji holenderskich jest „ przekleństwo zwycięzcy ”. W tym przypadku cena akcji może spaść natychmiast po notowaniu, gdy inwestorzy, którzy wcześniej zalicytowali wyższą cenę, zdadzą sobie sprawę, że mogli przeliczyć lub przelicytować. Tacy inwestorzy mogą próbować sprzedać akcje, aby wydostać się z ich posiadania, co prowadzi do załamania ceny akcji.
Przykład aukcji holenderskiej
Najbardziej znanym przykładem aukcji holenderskiej w ostatnim czasie było IPO firmy Google w sierpniu 2004 r. Firma zdecydowała się na tego typu ofertę, aby zapobiec „poparzeniu” jej cen w pierwszym dniu obrotu. Chociaż wzrost cen akcji jest typowym zjawiskiem na giełdach, w czasie bańki internetowej w 2000 r. nasilił się on w postaci bańki spekulacyjnej. Liczba ta wzrosła do 77% w 1999 r. i w pierwszej połowie 2000 r.
Wstępne szacunki Google dotyczące jego oferty wynosiły 25,9 miliona w przedziale od 108 do 135 USD. Ale firma zrewidowała swoje oczekiwania około tydzień przed faktyczną ofertą, po tym jak analitycy zakwestionowali uzasadnienie tych liczb i zasugerowali, że Google przecenia swoje akcje. W zmienionym oszacowaniu Google zaoferował publiczną sprzedaż 19,6 mln akcji w przedziale cenowym od 85 do 95 USD.
Odpowiedź na ofertę została uznana za rozczarowanie. Chociaż Google był uważany za gorącą firmę i ofertę, inwestorzy wycenili jego akcje na 85 USD, niższy zakres jego szacunków. Pod koniec dnia akcje wymieniały się po 100,34 USD, co oznacza 17,6% wyskoku podczas pierwszego dnia handlu.
Obserwatorzy obwiniali za słabe wyniki negatywnymi doniesieniami prasowymi o firmie, która doprowadziła do jej debiutu giełdowego. Dochodzenie SEC w sprawie alokacji akcji kierowniczych jeszcze bardziej osłabiło entuzjazm dla oferty Google. O firmie mówiono również, że „tajemnica” wykorzystuje zebrane fundusze, co utrudnia ocenę jej oferty, zwłaszcza małym inwestorom, nie świadomym wschodzącego rynku wyszukiwarek i organizowania informacji w sieci.
##Przegląd najważniejszych wydarzeń
Aukcja holenderska może również odnosić się do rynku, na którym ceny na ogół zaczynają się od wysokich wartości i stopniowo spadają, dopóki oferent nie zaakceptuje aktualnej ceny.
Jest to w przeciwieństwie do konkurencyjnych aukcji, w których cena zaczyna się od niskiej i jest wyższa.
W aukcji holenderskiej jako cenę ofertową wybierana jest cena z największą liczbą licytujących, tak aby cała oferowana kwota została sprzedana po jednej cenie.
Ta cena niekoniecznie musi być najwyższą lub najniższą ceną.